Aktualności
V Mistrzostwa Kół Polarnych - oficjalne wyniki
- Szczegóły
V Mistrzostwa Kół Polarnych rozstrzygnięte!
Poniżej podajemy oficjalne wyniki:
Tytuł Mistrza Kół Polarnych zdobył
Tobiasz Rymon - Lipinski - Koło Polarne Numer 1 – Śnieżna Gwiazda
Tytuł I Wicemistrza Kół Polarnych zdobył
Aleksander Lemańczyk - Koło Polarne Numer 1 – Śnieżna Gwiazda
Tytuł II Wicemistrza Kół Polarnych zdobyli
Kinga Kin - Koło Polarne Numer 3 - Wanożnik
Adam Gründemann - Koło Polarne Numer 5 - Miłośnicy Polarnicy
Finaliści
Judyta Kopp Ostrowska - Koło Polarne Numer 1 – Śnieżna Gwiazda
Nadia Krauze - Koło Polarne Numer 1 – Śnieżna Gwiazda
Tycjan Droździk - Koło Polarne Numer 2 – Polarne Strusie
Hanna Liszewska - Koło Polarne Numer 3 - Wanożnik
Amelia Pawelska - Koło Polarne Numer 6 - Wysińskie Lemingi
Po eliminacjach wyłoniła się dziewiątka finalistów. Wszyscy uczestnicy z niecierpliwością oczekiwali na rozpoczęcie. Widać było skupienie i zdenerwowanie. Wreszcie się zaczęło. O godzinie 11:00, po odprawie technicznej mogliśmy zaczynać. Oficjalnego otwarcia V Mistrzostw Kół Polarnych dokonała Pani Dyrektor Zespołu Szkół w Borowym Młynie – Grażyna Burant.
Rozpoczęliśmy od I Rundy, czyli od Quizu, który składał się z 10 pytań. To była „rozgrzewka”, przed następnymi rundami. Po pierwszej rundzie na prowadzenie wyszła grupa, która zdobyła maksymalną ilość punktów:
Judyta Kopp Ostrowska - Koło Polarne Numer 1 – Śnieżna Gwiazda
Kinga Kin - Koło Polarne Numer 3 – Wanożnik
Aleksander Lemańczyk - Koło Polarne Numer 1 – Śnieżna Gwiazda
Tobiasz Rymon - Lipinski - Koło Polarne Numer 1 – Śnieżna Gwiazda
Amelia Pawelska - Koło Polarne Numer 6 - Wysińskie Lemingi
II Runda
Następna runda to zupełnie inne zadanie. Uczestnicy mieli do rozpoznania kontury wysp związanych z Wikingami. Było również dodatkowe pytanie związane z historią Wikingów. Po tej rundzie na prowadzenie wyszli:
Aleksander Lemańczyk - Koło Polarne Numer 1 – Śnieżna Gwiazda
Tobiasz Rymon - Lipinski - Koło Polarne Numer 1 – Śnieżna Gwiazda
III Runda
Tym razem uczestnicy mieli okazję wykazać swoją wiedzę w skojarzeniach. Zwłaszcza jedno pytanie wszystkich zaskoczyło, mimo, że odpowiedź okazała się bardzo prosta. Po tej rundzie na prowadzeniu pojawił się:
Tobiasz Rymon - Lipinski - Koło Polarne Numer 1 – Śnieżna Gwiazda
IV Runda półfinału to praca z mapą. Finaliści musieli wskazać na mapie miejsca związane z wyprawami polarnymi, wyprawami Thora Hyerdahla oraz Wikingów. Dwoje uczestników wykonało to zadanie bezbłędnie. Na prowadzeniu umocnił się
Tobiasz Rymon - Lipinski - Koło Polarne Numer 1 – Śnieżna Gwiazda
Po tym zadaniu mieliśmy chwilę przerwy. Obiad i regeneracja sił przed finałową rozgrywką.
Po przerwie przystąpiliśmy do rund finałowych.
V Runda to quiz z otwartymi pytaniami, po której różnice punktowe stały się wyraźniejsze. Po bezbłędnych odpowiedziach na prowadzenie umocnił:
Tobiasz Rymon - Lipinski - Koło Polarne Numer 1 – Śnieżna Gwiazda
VI Runda – quiz fotograficzny. Różnice w tej rundzie były minimalne. Na prowadzeniu pozostał:
Tobiasz Rymon - Lipinski - Koło Polarne Numer 1 – Śnieżna Gwiazda
VII Runda, decydująca o kolejności miejsc w finale to pytania ustne. Każdy z uczestników odpowiada na trzy wybrane przez siebie pytania. Po usłyszeniu jego treści, w razie wątpliwości mógł zdecydować się na podpowiedź. Po VII Rundzie mieliśmy już ostateczne wyniki:
Tytuł Mistrza Kół Polarnych zdobył Tobiasz Rymon - Lipinski - Koło Polarne Numer 1 – Śnieżna Gwiazda.
Tytuł I Wicemistrza Kół Polarnych zdobył Aleksander Lemańczyk - Koło Polarne Numer 1 – Śnieżna Gwiazda.
O tytule II Wicemistrza Kół Polarnych decydowała dogrywka. Jednak już po zakończeniu mistrzostw Komisja Mistrzostw i Zarząd Stowarzyszenia Koło Polarne postanowiły anulować dogrywkę i przyznać dwa tytuły II Wicemistrza Kół Polarnych:
Kinga Kin - Koło Polarne Numer 3 - Wanożnik
Adam Gründemann - Koło Polarne Numer 5 - Miłośnicy Polarnicy
Gratulujemy wszystkim Finalistom i ich Opiekunom.
Każdy z uczestników otrzymał nagrody ufundowane przez naszych Partnerów.
Mistrz, I Wicemistrz i dwoje II Wicemistrzów wyjadą na wycieczkę szkolną organizowaną przez Stowarzyszenie Koło Polarne.
Serdeczne podziękowania dla Pani Grażyny Burant - Dyrektora Zespołu Szkół w Borowym Młynie za umożliwienie organizacji półfinału i finału Mistrzostw oraz pracę w Komisji Mistrzostw. Pracownikom obsługi: Bożenie Bińczyk, Barbarze Trzecińskiej, Helenie Malich oraz Sylwii Bińczyk za przygotowanie i pomoc w organizacji finału. Alinie Pobłockiej za pracę w Komisji Mistrzostw, Zuzannie Rutz za pomoc w prowadzeniu dokumentacji wynikowej.
Stowarzyszenie Koło Polarne
19 kwietnia 2023 roku
V Mistrzostwa Kół Polarnych - Regulamin Finału
- Szczegóły
REGULAMIN FINAŁU
1) Przybliżony czas trwania Półfinału 90 minut, Finału około 60 minut
2) Po pierwszych 90 minutach - przerwa obiadowa - około 25 minut.
3) Po omówieniu spraw technicznych losowanie miejsc uczestników Finału.
4) Oficjalne otwarcie V Mistrzostw Kół Polarnych; omówienie zasad półfinału i finału.
5) PÓŁFINAŁ
- a) - 1 Runda - Quiz - czas 7 minut.
- b) - 2 Runda - Flagi - czas 5 minut.
- c) - 3 Runda – Skojarzenia – pytania opisowe – uczestnicy mają 15 sekund na podanie poprawnej odpowiedzi. Uczestnik decyduje o ilości podpowiedzi potrzebnej do prawidłowego rozwiązania zadania.
- d) - 4 Runda – Praca z mapą - czas 3 minuty.
6) Przerwa obiadowa - około 25 minut.
7) FINAŁ
- a) - 5 Runda - Quiz - otwarte pytania - czas 5 minut.
- b) - 6 Runda – Quiz fotograficzny - zdjęcie widoczne jest 30 sekund - w tym czasie uczestnicy wskazują dwie odpowiedzi charakteryzujące dane zdjęcie.
- c) - 7 Runda – Pytania i podpowiedzi - każdy uczestnik odpowiada na 3 wybrane przez siebie pytania (1-27). Uczestnicy odpowiadają w kolejności odwrotnej do zajmowanych miejsc. W przypadku jednakowej ilości punktów pierwszy odpowiada ten z niższym numerem startowym.
W trzech seriach pytań uczestnik wybiera pytanie (od 1 do 27). Po usłyszeniu jego treści decyduje, czy chce odpowiadać za 1 punkt (prosi o podpowiedź), czy za 3 punkty (bez podpowiedzi).
8) DOGRYWKA – jeżeli jest konieczna
W przypadku braku rozstrzygnięcia lokat 1, 2, 3 Komisja V Mistrzostw Kół Polarnych może zarządzić DOGRYWKĘ.
- d) – Dogrywka – quiz – czas 3 minuty (patrz pkt. 9a)
gdy nadal (po wypełnieniu pkt. 9b regulaminu) brak rozstrzygnięcia następuje:
- e) – Dogrywka numer 2 – quiz – do rozstrzygnięcia uznanego przez Komisję V Mistrzostw Kół Polarnych (patrz pkt. 9c)
9) W przypadku jednakowej liczby punktów o kolejności miejsc decydują:
- a) – Dogrywka – dogrywka ma miejsce jedynie w przypadku, gdy przynajmniej dwóch uczestników z jednakową liczbą punktów po PÓŁFINALE I FINALE ma szanse na miejsce w pierwszej trójce – zajmuje miejsca 1,2 lub 3.
- b) – wszystkie punkty zdobyte w FINALE (runda 5, 6, 7)
- c) - w przypadku braku rozstrzygnięcia - o miejscach 1-3 decyduje Dogrywka numer 2
Dogrywka numer 2 polega na rozwiązaniu testu z Eliminacji podzielonego na części: 2a, 2b, 2c, 2d, 2e i 2f. Rozstrzygnięcie następuje po każdej z części.
Gdy w Dogrywce numer 2 uczestniczy więcej niż dwóch zawodników ustalanie miejsc następuje kolejno: po każdej części odpada zawodnik, który udzieli najmniej poprawnych odpowiedzi.
10) Przerwa – około 30 minut
11) Oficjalne ogłoszenie wyników i rozdanie nagród
Nie ma możliwości wymiany nagród na inne. W przypadku rezygnacji nagroda pozostaje w dyspozycji Stowarzyszenia Koło Polarne. Nagroda przysługuje tylko finalistom V Mistrzostw Kół Polarnych, którzy osobiście odebrali nagrody w czasie oficjalnego ogłoszenia wyników.
12) Zakończenie Mistrzostw
Eliminacje V Mistrzostw Kół Polarnych - wyniki
- Szczegóły
W dniach 6 - 17 marca 2023 to czas na przeprowadzenie Eliminacji V Mistrzostw Kół Polarnych, które w tym roku odbywają się pod hasłem "Skandynawskie wyprawy i odkrycia geograficzne".
To już piąte mistrzostwa organizowane przez nasze Stowarzyszenie. Ostatnie odbyły się w 2019 roku, a potem nastąpiła przerwa spowodowana pandemią. Jednak na początku roku szkolnego 2022/2023 ogłosiliśmy przygotowania do piątej edycji. Temat pozostał ten sam, który proponowaliśmy w 2020 roku, czyli "Skandynawskie wyprawy i odkrycia geograficzne". Najpilniejsi uczniowie zaczęli przygotowania już jesienią, tuż po ogłoszeniu przez nas tematu mistrzostw.
Staramy się, żeby nasza impreza była każdego roku była atrakcyjna, również pod względem nagród. Pomimo przerwy i ograniczeniami związanymi z pandemią z pewnością będzie taką również w tym roku.
Tym razem głównymi partnerami V Mistrzostw Kół Polarnych są: Zespół Szkół w Borowym Młynie - jako gospodarz półfinału i finału naszej imprezy oraz Trails to Nordkapp – dzięki zimowym wyjazdom na Nordkapp Stowarzyszenie Koło Polarne może korzystać z bogatego zasobu materiałów zdjęciowych i filmowych wykorzystywanych do celów edukacyjnych.
Nasi "polarnicy" w mistrzostwach ubiegają się o zaszczytne tytuły:
- Mistrza Kół Polarnych
- I Wicemistrza Kół Polarnych
- II Wicemistrza Kół Polarnych
- Finalisty
Mistrz Kół Polarnych otrzymuje w nagrodę - Polarny Kryształ - rzeźbę wykonaną specjalnie dla naszego Mistrza w Glinianej Zagrodzie.
Oczywiście jest cała masa różnych nagród dla wszystkich uczestników finału. Ale zgodnie z naszą tradycją nie informujemy jakie to są nagrody...
Eliminacje odbywały się przez kilka kolejnych dni:
09.03.2023 - Koło Polarne numer 1 - Śnieżna Gwiazda - Borowy Młyn
16.03.2023 - Koło Polarne numer 2 - Polarne Strusie - Garczyn
16.03.2023 - Koło Polarne numer 5 - Miłośnicy Polarnicy - Brzeźno Szlacheckie
16.03.2023 - Koło Polarne numer 6 - Wysińskie Lemingi - Wysin
20.03.2023 - Koło Polarne numer 3 - Wanożnik – Studzienice (eliminacje w tym kole odbyły się po wyznaczonym przedziale czasowym za zgodą Stowarzyszenia Koło Polarne)
Oficjalne wyniki Eliminacji V Mistrzostw Kół Polarnych.
Podajemy nazwiska osób, które awansowały do PÓŁFINAŁU I FINAŁU:
Aleksander Lemańczyk
I miejsce w Eliminacjach
Koło Polarne Numer 1 – Śnieżna Gwiazda
Tobiasz Rymon - Lipiński
II miejsce w Eliminacjach
Koło Polarne Numer 1 – Śnieżna Gwiazda
Nadia Krauze
III miejsce w Eliminacjach
Koło Polarne Numer 1 – Śnieżna Gwiazda
Judyta Kopp Ostrowska
IV miejsce w Eliminacjach – awans według uznania Komisji Mistrzostw Kół Polarnych
Koło Polarne Numer 1 – Śnieżna Gwiazda
Tycjan Droździk
I miejsce w Eliminacjach
Koło Polarne Numer 2 – Polarne Strusie
Hanna Liszewska
I miejsce w Eliminacjach
Koło Polarne Numer 3 - Wanożnik
Kinga Kin
II miejsce w Eliminacjach
Koło Polarne Numer 3 - Wanożnik
Adam Gründemann
I miejsce w Eliminacjach
Koło Polarne Numer 5 - Miłośnicy Polarnicy
Amelia Pawelska
I miejsce w Eliminacjach
Koło Polarne Numer 6 - Wysińskie Lemingi
Półfinał i Finał odbędzie się tradycyjnie w Zespole Szkół w Borowym Młynie 19 kwietnia 2023 roku - początek o godzinie 11.00
V Mistrzostwa Kół Polarnych 2023 - informacje
- Szczegóły
V Mistrzostwa Kół Polarnych - informacje
Eliminacje: 6-17 marca 2023 roku
Półfinał i finał: 19 kwietnia 2023 roku - Zespół Szkół w Borowym Młynie
V Mistrzostwa Kół Polarnych
odbędą się pod hasłem:
Skandynawskie wyprawy i odkrycia geograficzne.
Będzie to okazja do poznania historii odkryć geograficznych skandynawskich podróżników i odkrywców. Fridtjof Nansen i Roald Amundsen to najbardziej znani. Ich wyprawy i odkrycia związane były z regionami polarnymi. Jednak to nie wszystko. Skandynawowie odbywali również inne spektakularne wyprawy - na przykład Thor Heyerdahl... Również podboje Wikingów często były związane z odkrywaniem nowych lądów...
Formuła naszych mistrzostw nie zmienia się od samego początku.
Eliminacje, zostaną przeprowadzone tradycyjnie w Szkolnych Kołach Polarnych. Zwycięzcy eliminacji zdobędą prawo startu w półfinale i finale mistrzostw.
Półfinał i finał odbędzie się tradycyjnie w Zespole Szkół w Borowym Młynie.
Terminy poszczególnych etapów naszych mistrzostw:
Eliminacje:
miejsce - Szkolne Koła Polarne
termin: 6 - 17 marca 2023
Półfinał i Finał:
miejsce: Zespół Szkół w Borowym Młynie
termin: 19 kwietnia 2023 - półfinał i finał odbywa się w ciągu jednego dnia (uwaga - Stowarzyszenie Koło Polarne nie zapewnia dojazdu do Borowego Młyna uczestnikom półfinału i finału)
Serdecznie zapraszamy do udziału w naszej imprezie!
Etap XVII
- Szczegóły
Etap XVII
Pello przywitało nas ośmiostopniowym mrozem. Pakujemy się i ruszamy w drogę. Przy okazji odkryliśmy, że w naszym hotelu ktoś w nocy był… Uchylone drzwi w korytarzu, które sam tak zostawiłem zostały zamknięte… Ale teraz znowu nikogo nie ma. Po spakowaniu bagażu do samochodu postanawiamy jeszcze przejść się po pustych korytarzach hotelu. Okazuje się, że jest to istny labirynt, a poza pokojamiu są salki konferencyjne, jakieś siłownie itp… w niektórych swieci się światło, jakby tuż przed nami ktoś tam był… ale nie ma kompletnie nikogo. Jest jeszcze wejście do piwnicy. Zaglądamy i tam, bo jest to sala do ćwiczeń. Coś łączącego siłownie z salą gimnastyczną. Dziwne… Sala jest duża i światło włączone nie oświetla jej całej, a w oddali słychać jakieś buczące urządzenie. Jakiś nawiew, lub coś zgoła innego… wolimy nie sprawdzać. Nie ma tu kompletnie nikogo, ale… na podłodze są całkiem świeże ślady butów… Idoąc korytarzami do wyjścia głównego automatyczne światło wskazuje nam drogę. Wychodzimy, a klucz do pokoju zostawiamy w miejscu gdzie go odebraliśmy. Ruszamy. Na naszym termometrze jest wskazanie najniższej temperatury w nocy. Było -24,4…
Kilka kilometrów i jesteśmy w Szwecji. Piękna dorga przez las prowadzi nas do Koła Polarnego. Odśnieżona znacznie lepiej niż tydzień temu, kiedy jechaliśmy przez ten region w śniezycy. Podczas przejazdu tym odcinkiem dorgi możemy, niestety, zauważyć kilka martwych reniferów. Niestety nie przeżyły spotkania z samochodami. Leżą przy drodze… Niestety podróżując po Laponii możemy się spodziewać, że kiedyś taki widok będzie nam dane zobaczyć.
Mijają kolejne kilometry. Zatrzymujemy się na obiad w naszej ulubionej restauracji. Tak, tak, nawet tu, gdzieś na północy Szwecji można znaleźć takie miejsce, które chętnie się odwiedzi jeszcze raz. Gdzieś przy drodze, niepozorna restauracja, ale wewnątrz bardzo stylowa. Przynajmniej nam się tak wydaje…
Teraz już prosto do wybrzeża naszego morza. Główna dorga prowadzi nas do naszego hotelu. Tego dnia mamy do przejechania ponad 600 km, a i tak będziemy ponad 500 km na północ od Sztokholmu. Mojamy lolejne miasta: Lulea, Pitea, Umea. Aż wreszcie dojeżdżamy na nasz nocleg. Po drodze mamy jeszcze okazję spotkać renifery, które ucztowały zaledwie metr od pobocza drogi, którą jechaliśmy w kolumnie samochodów. Na szczęście zajęte były jedzeniem, choć naprawdę nie wiem co tam takiego do jedzenia było, poza brudnym śniegiem…
Po drodze notujemy jeszcze najniższą temperaturę na tym etapie – 16,5 stopnia.
Dojeżdżamy do naszego hotelu tuż po godzinie 20, jest mróz -15,5.
Zdjęcia - Trails to Nordkapp 2023
Uwaga - błędy, literówki itp. pojawiające się w relacji wynikają z tego, że relacja pisana jest na żywo, szybko i bez realnej możliwości korekty i poprawienia błędów. :)
Etap XIV, XV, Alta, XVI
- Szczegóły
Etap XIV
Dzisiaj wyjeżdżamy z wyspy. Tym razem przyroda i zima była łaskawa. Pozwoliła nam dostać się na Nordkapp bez większych problemów. Jednak to nie oznacza, że cała podróż była łatwa. To setki, a w tym przypadku nawet tysiące kilometrów do pokonania. A na końcu jest właśnie koniec i jednocześnie początek, bo na Nordkapp się jedzie, zdobywa go, a potem można już tylko wracać. My jeszcze tego dnia jedziemy na Nordkapp. Po raz ostatni w tej podróży. Jedziemy na chwilę, na godzinę, żeby zrobić zdjęcia wtedy kiedy jest w miarę jasno, bo przecież noc polarna to nie jest całkowita ciemność przez 24 godziny na dobę…
Etap XV
Teraz już można tylko wracać. Do Domu. Jednak długa będzie to podróż, bo mamy w planach jeszcze odwiedzenie kilku miejsc. Ruszamy. Najpierw pierwsza część, czyli 13 km drogi do słynnego szlabanu. Potem następny odcinek - do Honningsvag. Wieje i zawiewa drogę. Później z Honningsvag drogą z tunelami do tego najważniejszego tunelu na trasie – Nordkapptunnelen. No i jesteśmy na stałym lądzie. Następna część tego etapu to droga wijąca się nad fiordem Porsanger do Olderfjord. Po drodze mijamy Pierwsze Drzewo w Europie (ja go tak nazwałem jeżdżąc z grupami turystów już w 1997 roku). Nie widać drzewa, bo jest już ciemno, ale gdzieś tam jest, po naszej lewej stronie. Kolejne zakręty doprowadzają nas do placu budowy, gdzie powstaje nowy tunel o długości 3,6 km, który zastąpi stary 3 kilometrowy „Brudny tunel” jak my go nazywamy. Brudny ponieważ woda kapiąc aw tunelu wypłukuje materiał skalny, który spadając na samochód po prostu go brudzi, tak jakby jechało się po błotnistej drodze. Wreszcie pojawiają się latarnie i Olderfjord. Wieś na skrzyżowaniu dróg. My skręcamy do Skaidi. Po dojeździe do wioski zatrzymujemy się na obiad. Teraz już tylko niespełna 90 km do Alty.
Alta
W Alcie jesteśmy umówieni na spotkanie z Księdzem Wojciechem. Za każdym razem, kiedy warunki pogodowe pozwolą odwiedzamy Księdza Wojciecha w Alcie. Byliśmy świadkami budowy kościoła, który kilka lat temu powstał przy głównej ulicy w mieście. Dla nas te spotkania są zawsze wielkim wydarzeniem. Tym razem również tak było.
Po spotkaniu wsiadając do samochodu mamy okazję zobaczyć po raz kolejny na naszej trasie zorzę polarną. Świeci nad Altą przebijając się przez światła miasta. Widać ją słabo, ale jest. Jedziemy do naszego hotelu. Na chwilę przed spotkaniem z księdzem podjechaliśmy tam się zameldować, ale okazało się, że pandemia zrobiła swoje. Hotel działa automatycznie, mamy kody, piny i klucze do pokoje w drzwiach… wszystko bez obsługi. Ale sam hotel jest niezwykły jeżleli chodzi o styl, wystrój i widok – prosto na Altafjord. To jedno z naszych ulubionych miejsc na nocleg na trasie. Wieczorem, już tradycyjnie, siadamy sobie w jednym z okien w hotelu i piszemy relację z podróży. Tym razem jest podobnie z małym wyjątkiem. Ta automatyka, brak obsługi powoduje, że najmniejszy problem może okazać się całkiem sporym problemem. A jaki może spotkać turystę w hotelu? Na przykład zatrzaśnięte drzwi do pokoju, z kluczami właśnie w tym pokoju! Koszmar! No, ale po krótkiej rozmowie telefonicznej za 15 minut sytuacja jest opanowana. Przemiła pani wydostaje nas z opresji… Ot przygoda na trasie – hotelowa :)
Etap XVI
Aż się nie chce wyjeżdżać z hotelu. Królewskie śniadanie z widokiem na fjord zakończone poranną kawą i deserem, a właściwie deserami. Ale jechać trzeba, bo dzisiaj mamy do pokonania ponad 450 km. Nocujemy w Finlandii, więc zmienia się czas, o godzinę. Przed wyjazdem jeszcze tankowanie samochodu. Do pełna. Bardzo miły pan ze stacji benzynowej nie potrafi obsłużyć nas przy kasie. Okazuje się, że w dobie wspaniałej nowoczesności itankowanie może być problemem, zwłaszcza jak się chce za paliwo zapłacić gotówką. Okazuje się, że najpierw trzeba zostawić „depozyt” w kasie stacji, potem zatankować i odebrać resztę. To tak jak np. w USA. Nigdy czegoś takiego w Norwegii nie miałem w czasie tankowania paliwa, no ale po pandemii wszystkiego można się spodziwać. Zostawiam gotówkę w kasie, tankuje do pełna, wracam do kasy, a tu okazuje się, że reszty nie dostanę, bo według pana z obsługi za resztę też powinienem wlać paliwo…! Chyba pomysolał, że „gdzieś się zmieści”. Po krótkiej, ale konkretnej wymianie zdań – miałem również pomoc w postaci innej turystyki, która chciała zatankować swój samochód i widząc sytuację była przerażona, że może stracić dużo więcej kasy niż planuje podczas tankowania, udało się odzyskać resztę. Pan musiał zadzwonić do centrali, żeby ustalić jak ma tę resztę wydać… widać szkolenie, które przechodził w obsłudze kasy było tak nowoczesne, że obejmowało tylko płatności kartą (mogłem to zrobić, ale tym razem chciałem zwyczajnie zapłacić gotówką), lub innymi „ultranowoczesnymi” sposobami płątności: zegarkiem, paskiem do spodni, rękawiczką, lub np. nerką… Samochód zatankowany, to jedziemy.Szybko okazuje się że porannna temperatura – 8 stopni zaczyna spadać. Do tej pory nasza podróż zapowiadała się jako jedna z tych z najwyższymi temperaturami na trasie. Teraz mamy kolejne rekordy. Najpierw wyrównujemy dotychcasowe -11,5. Potem szybko dochodzimy do – 15. Taka tempeartura urzymuje się z małymi wahaniami przez chwilę, ale potem spada do -18, aż wrescie osiąga -20… Wraz z niską temperaturą pojawiają się coraz piękkniejsze zimowe widoki. Takie jakie lubimy podczas naszych podróży najbardziej. Wreszcie bariera i20 stopni zostaje przełamana i temperatura spada do rekordowych -26,5 stopnia. Przez następne 2 godziny oscyluje najczęściej w okolichach -24 stopni. Wszystko skrzy się wokół, bo śnieg i szron pokrywa nie tylko drzewa, ale również słupy, barierki i znaki drogowe. Poza tym pojawia się zachodzące słońce. Wyjechaliśmy z nocy polarnej i na krótki czas pjawia się świecąca prosto w oczy nasza gwiazda… Świeci naprawdę prosto w oczy przez wiele kilometrów, aż do Kautokeino. Tu mamy krótki postój na kawę. Temperatura – a jakże – 24 stopnie. Kolejny odcinek to podróż do granicy z Finlandją. Nic się nie zmieniło. Mróz podobny, słońce cały czas zachodzi i zajść nie może (bo gonimy dzień jadąc na południe). Kolory są niesamowite, bardzo charakterystyczny błękit, który spływa na śnieg pokrywający drzewa i drogę, i różowe niebo zachodzącego słońca. Nie potrzeba zorzy polarnej, żeby kolory były niemal bajkowe. Zatrzymujemy się na zdjęcia. Jest tak zimno, że z samochodu można wyjsć… bez kurtki! Bo nie wieje wiatr. Jest zupełna cisza. Wreszcie pojawia się granica. Tak oszroniona, że nie widać znaków informujących, że wjechaliśmy do Finlandii. Jedziemy do Enontekio, potem do Muoni. Tu robimy postój na kolację, a ptem dalej do Pello, na nasz nocleg. Droga główna, ale całkowicie pusta, przyjajmniej, jeżeli chodzi o samochody jadące w naszym kierunku. Wyprzedziliśmy tylko jedną ciężarówkę i nie spotkaliśmy żadnego innego samochodu przez ponad 100 km!. Dojeżdżamy do Pello i do naszego hotelu. Znowu meldowanie automatyczne. Hotel bez obsługi (choć przed pandemią takowa była). No i znowu przygoda. Wchodziny do pokojeu, zostawiamy bagaże, idziemy po następne do samochodu, wracamu i okazuje się, że nie można otworzyć drzwi. Klucz… przestał działać. Nie jakiś magnetyczny, a zwykły! No to trzeba mieć szczęście… Dzwonię pod podany przy rezerwacji numer. Przemiła pani nawet nie była tym zdziwiona… Kazała mi wejsć innym wejściem (tak klucz… zadziałał), obejść cały hotel i otworzyć drzwi od wewnątrz. Łatwe… Przy okazji uświadamiam sobie, że idę krętymi korytarzami hotelu zapalajac w nich oświetlenie i teraz już wiem, że jesteśmy w nim… sami. Wygląda to trochę jak w horrorze… no, ale sezon zimowy taki tu jest. Zwłaszcza teraz…
Idziemy spać. Cały hotel jest nasz. Przed hotelem na dużym parkingu stoi tylko nasz samochód...